From the recording single
Lyrics
W domu moim już nie pali się zapałek
Kadzidła pachną w nim zupełnie inaczej
Dom mój stał niczym zamek
A dziś ja sam jak ten dom obrosłem piachem
Nad moim domem jeszcze lśnią
Żółte ogony, resztki gwiazd na spodach popielniczek
Unoszę w geście pojednania dłoń poparzoną
Gdy umyka mi ich ostatnie oblicze
Chciałem krzyczeć głośniej
No to krzyczę głośniej
Odbite echo wraca z nim wrócą emocje (może)
W domu w którym jestem tylko gościem
To smutne lecz w takim domu wyrosłem
W moim domu znów się snuje opowieści
O rycerzach, księciach, smokach, czarodziejach
Małym chłopcu który w końcu dorósł
Chociaż patrząc w lustro on przecież nigdy nie zamierzał
Mój dom dziś pełen niespodzianek
Tych porozrzucanych klocków i pomalowanych ścian
Taki sam jeszcze wczoraj wspominałem
Tobie będzie łatwiej tyle mogę dać
Chciałem krzyczeć głośniej
No to krzyczę głośniej
Odbite echo wraca z nim wrócą emocje (może)
W domu w którym byłem tylko gościem
Dziś pytam tylko jakim będę ojcem
Znów mnie budzi krzyk za ściany
Przerażają ciemne puste korytarze
Wraca do mnie lęk przed nieznanym
Ukradkiem zerka na mnie ostatni potwór w szafie
Resztę z nich porwała dorosłość
Wywieszając biała flagę
Ten jeden śpi ukryty gdzieś pod ubraniami
Choć jeszcze go nie poznałeś